Anioł
Wśród ludzi bez twarzy,
Wśród tłumu masek,
Gdzie jesteś mój Aniele?
Czy zranionymi skrzydłami powłóczysz po
ziemi?
Czy dalej masz przerażoną twarz?
Obrzucony kamieniami gorzkich słów,
płaczesz
że ciężki los wiernego przyjaciela.
Chciałeś pomóc, lecz twoją dłoń
odtrąciłam
i poraniłam ostrzem złości.
Wybacz mi mój Aniele,
Wróć a opatrzę twe rany,
bandażami łez...
Nie odtrącajmy naszych Aniołów, czasem tylko one nam pozostają...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.