Anioł
Stoisz Aniele przy mnie,
Jak nieodłączny mój cień.
Otaczasz ramieniem obronnym,
By sobą zagrodzić złu wstęp.
Patrzysz w twarz moją smutną,
Przez serce Twe, płyną me łzy.
Chcesz pomóc, lecz nie potrafisz,
Bo ja decyduję, nie Ty.
Zawsze gdy patrzę w Twą twarz,
Przenikam Cię wzrokiem dalekim.
Podajesz mi rękę, a ja ,
Rezygnuję z Twojej opieki.
Czy umiem uwierzyć, że jesteś ?
Że Anioł to nie tylko mgła,
Co włos rozwiany ma srebrny,
I skrzydła śnieżne dwa.
Od dziecka jesteś jak bajka,
Duch dobry, troskliwy, lecz mit.
Ale to przecież nieprawda !
Byś tylko bajeczką był.
Stoisz, jak zwykle, tuż obok,
O krok, może dwa, góra trzy.
Piórem splamionym błękitu atramentem,
Wskazujesz niebieskie drzwi.
I idziesz ze mną, wciąż razem,
Przez moje noce i dni.
Po ten ostatni, co wciąż przed nami,
A potem ....., zamkniesz za mną drzwi.
Komentarze (19)
Piękny ten Twój Anioł, pozdrowienia :))
Trzeba wierzyć, że ktoś się nami opiekuje.
Piękna wizja...a potem zamkniesz za mną drzwi...Aniele
Stróżu mój...piękna terść...pozdrawiam serdecznie
Bardzo piękny wiersz, z wiarą. Lubię takie Elizo
czytać. Dobrze byłoby mieć takiego prowadnika Anioła,
co zaprowadziłby do niebieskich bram.
Pozdrawiam serdecznie.