Anioł myślał, Anioł błądził
Widziano dziś Anioła,
Nie we śnie, lecz na jawie
Widziano dziś Anioła
Nie stąpającego tym razem po niebiosach
W anielskich oczach,
Piękniejszych niż błękit bezchmurnego
nieba
Zauważono bez zwątpienia
Jak promieniuje skryta radość
Po anielskich licach spływały kropelki
łez
Anielskie łzy płynęły
Nie w wyniku smutku czy goryczy
Wręcz przeciwnie
Anielskie drobinki płynęły ze szczęścia
Anioł, który jak dotąd stąpał samotnie,
Po obłokach,
Obdarzał cokolwiek dotknął pełnią
szczęścia
Anioł myślał, iż słusznie
Odnalazł swoje miejsce przy czymś boku
Lecz i Anioł mijał się z prawdą
Wiesz kto był tym Aniołem?
Wiesz przy czyim zaznał szczęścia boku?
Aniołem podobno byłam ja
A Ty tylko jego pseudo cieniem.
Komentarze (1)
wspaniały wiersz:)czekam na następne:))weszłam
ponownie na Twoje wiersze myśląc, iż z czasem ich
przybędzie:)więc do roboty:))))