Anioł piekielny...
23.10.2008 r. Po miesiącu i jednym dniu, Bóg zabrał nam to, czym wcześniej raczył obdarzyć. Pamięci Karolinki [*] !!
Zacieki na policzkach bladych, mokra
szyba,
pogrążona w myślach,
ile jeszcze wytrzyma,
ta osoba twardo stąpająca po ziemi
morderczyni marzeń i ludzkich nadziei?!
Ile jeszcze wschodów ujrzą jej oczy,
Ile jeszcze porażek doświadczyć zdoła,
nim ogarnie ją gniew nieba czarnego,
nienawiść, smutek, żal i trwoga?
Co jeszcze usłyszy nim głosy ucichną,
co jeszcze wypowie nim usta zamilkną,
ile wyroków śmierci rozda bezkarnie,
nim wyrzuty znikną i znajdzie się na
dnie?
Gdzie znajdzie miłość którą oddała za
darmo,
gdzie odszuka spokój który zgubiła w
pośpiechu,
jak zapomni o żalu chowanym w sercu,
gdy nie zdarzy wykrzesać już z siebie
uśmiechu?
Jak rozpozna miłość wśród twarzy tak
wielu,
jak wytropi nadzieję wśród milion
zwątpień,
nim na dobre przestanie wierzyć w ludzką
godność,
i ufać całkowicie przestanie
komukolwiek?
Ile jeszcze modlitw odda swemu Bogu,
ile śladów na piasku zostawią jej stopy,
ile oddechów płytkich utopi na dnie
szklanki,
nim za późno będzie na jakiekolwiek
powroty?
Gdzie odzyska zaufanie które zabić
potrafiła,
gdzie wysuszy policzki od łez całe
mokre,
gdzie znajdzie przyjaciela wśród wrogów
śmiertelnych,
kiedy przestanie gardzić tym co uczciwe i
dobre?!?!
...
(Powinna przestać ?)
Komentarze (2)
Nie potrafię komentować z dość prozaicznej przyczyny -
ryczę.
Dużo pytań, na które niestety nie ma jednoznacznych
odpowiedzi;