Anioł z podciętymi skrzydłami
Nie bądź przepięknym księżycem
Bądź lichą maleńką gwiazdą
Co ledwo mruga na czarnym aksamicie
Nie mów nikomu że jestem piękna
Cicho do ucha szepnij mi.. że kochasz
Nie całuj namiętnie wpijając się we mnie
Muśnij wargami krańce moich zmysłów
Czym dla mnie było by słońce
Jaki był by smak czekolady
Gdzie miałabym szukać nadziei
Bez Ciebie..
Bez Ciebie
Nie byłoby..
Słońca, czekolady, nadziei
Jesteś aniołem
takim co ma podcięte skrzydła
jesteś zachodem
lekko muśniętym chmurami
jesteś jak człowiek przyjmujący
sakrament
ten najświętszy
musisz być czystym i wiernym
.. dopiero po spowiedzi
Wybaczę Ci wszelki błąd
Każdy anioł czasem się potyka
Tylko błagam Cię zapamiętaj
Z nikim się Tobą nie dziele.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.