Anioł w pryzmacie kałuży
Dziś rano obudził mnie Anioł
Dotykiem skrzydeł na moim policzku
Potem przemówił do mnie
Szumem liści pobliskich drzew
Pogłaskał mnie po głowie
Zimnym i mokrym wiatrem niosącym wiosnę
A jak ty możesz mówić że Aniołów nie ma
Jeśli światło odbija się w kałuży pryzmatem
kolorów?
Magdzie (Nikicie) za to że pokazała mi anioły
autor
Lady Evil
Dodano: 2006-03-19 14:13:59
Ten wiersz przeczytano 498 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.