Anioł śmierci
Przychodzisz co noc i mnie dręczysz
Mówisz żebym poszła za tobą
Ja wiem co ty knujesz
Chcesz mnie już z tond zabrać
Ja się nie poddam!
Nie pójdę za tobą
Gdy rano się budzę
Robisz wszystko abym się zabiła
Do rąk wkładasz mi żyletkę
Sznur wieszasz mi na szyi
To jest okropne już nie wytrzymuję
I oto ci chodzi żebym się poddała
Lecz ja jestem twarda i nie zrobię tego!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.