Anioł Śmierci
Zobaczyłam Anioła
Był inny niż wszystkie...
Nie miał białych skrzydeł,
Nie patrzył przyjaźnie,
Był zupełnie odmienny...
Jego oczy były krwistoczerwone,
Miał czarne, zniszczone skrzydła.
Jednak ja wciąż widziałam w nim coś
bliskiego...
Dlaczego .?
Mówiłam do Niego,
Śmiał mi się prosto w oczy...
Nastała cisza.
W pewnym momencie uśmiechnął się...
Wyciągnął dłoń w moim kierunku.
Powiedział : "Przecież chcesz odejść..."
Złapałam Jego rękę.
Odeszłam.
Cieszył się...
Wtedy zrozumiałam...to była Śmierć.
Już nigdy nie zobaczyłam przyjaciół...
Komentarze (2)
Taki to anioł czarny ze zgryźliwym uśmiechem. Nie jest
mile widzianym gościem.
Sprawnie i lekko zamieniłaś kostuchę w anioła ;)
Wiersz ładny, choć wiele już napisano o aniołach
śmierci +