Anioł Stróż
Nie jestem wyjątkowa,
Chociaż tak uważają.
Zachowuję się normalnie,
A za wspaniałą mnie mają.
Tylko trochę się różnie,
Od innych ludzi.
Też czuję, oddycham,
Słońce rano mnie budzi.
Lubię Ci pomagać,
Czuwać nad Tobą w potrzebie,
Powiedzieć słowa otuchy,
Że Bóg jest na górze w niebie.
Lubię Cię łapać za rękę,
Gdy przechodzisz przez pasy,
I być razem z Tobą,
Gdy zwiedzasz nieznany trasy.
Czasem jestem muzą,
Źródłem Twego natchnienia,
Piszesz o mnie wiersze,
Szukając mojego cienia.
Nie zawsze jest tak wesoło,
Czasem mam trudną misję.
Bo muszę bliskiego zabrać,
Na zawsze; mówiąc ściślej.
A wtedy głośno płaczesz,
I ze złością przeklinasz,
Ale ja muszę go zabrać!
Czemu więc za nic mnie masz?
Pomagam Ci, kiedy mogę,
Mój szef jest jednak na górze,
I słuchać go muszę zawsze,
Mimo, że jestem Twym Aniołem Stróżem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.