Anioł Ze Łzami
Ewelinie
Dusza głęboka, światło w oddali….
Co to za promyk w mroku się pali??
Gdzie jest granica snami niesiona?
Pustka z niewiarą razem spleciona.
Pytam Anioła, który zmęczony:
Czemu miłością moją strudzony?
Stoi i patrzy, jakby chciał skłamać,
Jakby chciał ręce czyste załamać.
Stoi i milczy, słów mu brakuje,
Swymi oczami smutek całuje….
Patrzy tak na mnie, łzami
przemawia….
Ręki skinieniem cicho pozdrawia.
W drugiej swej dłoni trzyma zwątpienie,
Które pamiętne jak zapomnienie.
Usta trzymają miłość z kolcami….
Słowa zginęły między nutami….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.