U Anioła...
Dla tych, którzy nie zaznali w swym życiu pomocy i szczęścia.
Idę ulicą
Pełną tłumu.
Zamyślona
Nie zważam na
Wyzwiska, szturnięcia,
Obce spojrzenia i potknięcia.
Idę prosto
Z uniesioną głową.
Do zakrętu życia
Tam do sklepu, na rogu.
W nim pamiątki, klepsydry.
Anioł za ladą stoi.
Wita mnie, całuje w policzek
Jak rodzinę, choć nią nie jestem
Tylko przyjezdnym, gościem.
Kupuję krzyżyk na drogę
I idę
Do Nieba. Do Boga. Do Domu.
Na oślep...
Być w Niebie....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.