Aniołek
....Przyszedł o poranku...
Widziałam Go,ukryta za chmurką...
Bielą lśniące skrzydła
Rozpięly się i rozsypały gwiazdy...
Twarz w rosie skapana ,
Powaga odbijała się na Jego skroni...
Cicho stąpał ,by nie zbudzić jeszcze słońca
,ziewającego rozkosznie...
Mały księżyc spoglądał z góry rady,że blask
nadchodzi...
Przystanął...
Zaciekawiona odsunęłam rozpychajacą się
cirruskę..
A o poprawił aureolkę,złapał promyk
słońca,wplótł we włosy,
Tajemniczy usmiech zagościł na jego
licku...
Nagle
Wzbił się i jak rusałka tańcząca
Odleciał ....
Życzę Wam takich spotkań cudownych:) Bo Anioły istnieją i są wśród Nas :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.