Aniołem byłeś
Bo przyjaźni , bez płaczu nie da się zerwać
Aniołem moim byłeś ,
W swych ramionach mnie schroniłeś
Miałeś tak ogromną moc ,
zatrzymać potrafiłeś złe chwile
Byłeś smutku ukojeniem ,
dla duszy wybawieniem
Aniołem byłeś każdego dnia ,
który radością mnie otulał
Z ciemności wyzwalałeś mój dzień ,
który stawał się piękny jak sen
Płynąłeś ze mną rzeką ,
co życie się zwie
Trzymając delikatnie mą dłoń ,
byłeś jak mój ster
Czar prysnął z dnia na dzień ,
Anioł mój odsunął się w cień
Biel życia zmieniła się w czerń,
pozostał nieznany świat ,
Bez jakichkolwiek barw
Komentarze (5)
smutny wiersz ale ładnie napisany
pozdrawiam :)
Był, to teraz może ja będę, tak naprawdę na zawsze.
Witaj Justyno
Miłość to wieczny wędrowiec.
Przychodzi niespodziewanie
i niestety często równie
niespodziewanie odchodzi. Jesteś
jak sądzę młodą Dziewczyną
i wszystko jest przed Tobą.
Miłego dnia:}
Justynko ładnie.
:)
Pozdrawiam!
ja myślę, że to było coś więcej niż przyjaźń