Anioły zamkniete w lustrach
Nie zamykaj oczu gdy patrzę,
daj mi się w nich utopić.
Dwa zwierciadła prowadzą mnie na
drugą stronę.
Jeziora, brązowe odmęty,
daj mi się zachłysnąć.
Niebieskie łzy mącą taflę.
Niebieski, perfekcyjny kolor.
Spadam.
Nie chcę by anioły wydostały się z luster.
Przestanę mówić by uratować twoje niebo.
Będę stał na staży snów, gdy zaśniesz.
Niebieskie łzy mącą taflę,
A ja siedzę i gapię się tylko.
Topię się...
Marzę o tych oczach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.