Ankara (Antikabir) - dzień piąty
/orient ekspres/
chłodne mauzoleum
pluszowi żołnierze
cisza permanentna
jakby makiem zasiał
poniżej świątyni
plac jak stadion wielki
po bokach krużganki
Ataturk Museum
w każdym pomieszczeniu
relikty przeszłości
każdy jak relikwiarz
po Wielkim Proroku
tu w gablocie pióro
które Papa nosił
a tam nieco dalej
jego samochody
/droga biżuteria
szable i puzderka
niczym u sułtana
z trumną legły w grobie
dokładnie jak w czasach
dynastii Chefrena
przedmiot - nawet drobny
przyda się po drodze/
Komentarze (3)
Super, że mogę uczestniczyć w tej podróży. Dziękuję,
świetny wiersz:)
świetne skojarzenia i porównania, też mam takie
odczucia
Ja sobie chociaż poczytam o tych miejscach, a Panu
miłych wrażeń życzę :)