anonimowy bez skrzydeł
nie szukasz tego co niewidzialne
w płaskim horyzoncie wieczności
twoja wspinaczka po błękit nigdy się
nie kończy
pośród smutku odnajdujesz swoje ślady
szepty kłujących traw do krzyku wynosisz
w silne dłonie kropla po kropli spływają
łzy
jednym dotykiem zamienione w szlachetne
kamienie
twoje imię
podnosi powalone konary drzew
autor
Calluna
Dodano: 2020-05-26 14:21:19
Ten wiersz przeczytano 876 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Nawet, jeśli praca jest syzyfowa, to jednak, msz warto
walczyć o marzenia, a co nas nie zabije to ponoć
wzmacnia, nadzieja i wiara potrafi podnosić nawet tych
powalonych przez los.
Masz dobre pióro. Calluno.
Refleksja zatrzymuje i puenta, pozdrawiam ciepło.
Oda do współczesnych Syzyfiątek. Tak to czytam.
Dziekuje wszystkim za komentarze.Pozdrawiam
ciekawy , ciekawy...
Śliczny. Pozdrawiam.
Piękny wiersz z ciekawą puentą.
Zatrzymał mnie, zaciekawił...
Pozdrawiam serdecznie :)
Chylę czoło przed Nia lub przed Nim,a dlaautorki -
uznanie i szacunek - z podejscie do "problemu" i takie
traktowanie w wierszu anonimowych skrzydeł...
- i serdeczne pozdrowienia:)
Witaj.
Piękny to wiersz i bardzo refleksyjny.
Zatrzymał, do przemyślenia.
Pozdrawiam.:)