Anons
Zamieszczę anons w prasie lokalnej
Szukam cienia mojej kochanej,
Uciekła z bytu w chwili fatalnej
W chwili co sercu dla mnie oddanej.
Ubrana w uśmiech słońca złotego
Po mimo deszczu co siąpił leniwie,
Uciekła z życia , życia mojego
Lecz na nią czekam bardzo cierpliwe
W jeans jasny ubrana koloru nieba
Zresztą w błękicie wciąż zatopiona ,
I bardzo proszę , szukać jej trzeba
Bo sercu bliska , to moja żona .
Żona w mym sercu , kochaniu , oddechu ,
W moim wspomnieniu tak nie odległym ,
Więc jej szukajcie tak szybko w
pośpiechu
Bo zaginęła z mym sercem podległym.
Co tylko do niej już teraz należy
Oddane w miłości ,jej pocałunku,
Kto nie chce wierzyć niechaj nie
wierzy
Lecz bez niej dla mnie nie ma ratunku.
piątek, 9 maja 2008
11:57:18
Komentarze (4)
trywializując - co sie stało z moją żoną, czy ktoś wie
gdzie ona jest? warto było zajrzeć i wiersz
przeczytać - pomysł na wiersz niebanalny - wykonanie
bardzo ciekawe - wiersz wart dużej ilości punktów.
Bez niej dla mnie nie ma ratunku - tęsknota w wierszu
wielka za utracona miłością w zabawny sposób
przedstawiona - anons w prasie - super opisy wyglądu
kochanki- żony.
Jestem pod wrażeniem treść i forma wiersz
dopieszczona.
Mnie się bardzo podoba.
Wiersz oddaje nastrój podrażnionego przez los
kochanka, popróbuj poprawic rytm w przedosyatnie
zwrotce a bedzie O.K. +
Pewnie, że wierzę bohaterowi wiersza. Tylko malutka
wątpliwość - czy on o żonę dbał? Czy doceniał? Czy w
zniknięciu nie dopomógł? Niezły wiersz napisałeś.