Antidotum ...
Kiedy mam chwile słabości,
gdy wszystko mnie drażni i złości,
oglądam album ze zdjęciami.
Otulam się radosnymi wspomnieniami.
Sprawiam sobie przyjemność.
Wracam do lat młodzieńczych,
chwil beztroskich, podróży
wspaniałych.
Przymykam oczy – widzę piękne
krajobrazy.
Egzotyczne, barwne rośliny.
Czuję powiew wiatru aromatyczny.
Wracają przeżyte emocje,
wspaniałe chwile i sytuacje.
Radośnie pulsuje serce.
Uzyskuję duszy uspokojenie.
W tym albumie jest szczęście
zatrzymane.
Przy każdym oglądaniu
jest dozowane.
To antidotum na dni smutnawe.
Komentarze (19)
W chwilach przygnębienia i smutku dobrze mieć swój
wypróbowany sposób na poprawienie sobie humoru.
Bardzo dobre rady podsuwasz, Krysiu :)
Chociaż u Ciebie jest miło można sobie pomarzyć
Wracam.
Tam gdzie było szczęście i parasol ochronny.
Album ze zdjęciami.
Piękne.
też mam takie antidotum, chociaż zdjęcia mniej modne
się stają w dobie komputeryzacji, uwielbiam fotografię
tradycyjną.
serdecznie pozdrawiam Krysiu:)