Antidotum na smutek....
Kiedy mam chwile słabości,
gdy wszystko mnie
drażni i złości…
oglądam album ze zdjęciami.
Otulam się radosnymi
wspomnieniami.
Sprawiam sobie przyjemność.
Wracam do lat młodzieńczych,
chwil beztroskich.
Do podróży wspaniałych.
Przymykam oczy –
widzę piękne krajobrazy.
Egzotyczne, barwne rośliny.
Czuję powiew wiatru
aromatyczny.
Wracają przeżyte emocje,
chwile i sytuacje,
spotkani życzliwi ludzie.
Radością pulsuje serce.
W tym albumie zatrzymane
jest szczęście.
Przy każdym oglądaniu
jest dozowane.
To antidotum na dni smutne.
Komentarze (3)
Mam podobnie na smutki i żale piękne wspomnienia są
wspaniałe
Moim antidotum na dni smutne jest czekolada i
pisanie...pozdrawiam serdecznie :)
- uleczające antidotum, dlatego pamiątki są cenne...