Antypody uczuć

Z uśmiechem - dziękuję serdecznie i pozdrawiam
wszystkich Komentujących :) B.G.

Pięknie Bereniko. To trzy siostry. Najstarsza to
miłość, Druga zazdrość, trzecia już nienawiść.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Nie miłości bez zazdrości...
Miłego dnia:)

Intrygujący. Pozdrawiam:)

Witaj.
Podobają się, te spostrzeżenia, a wszystko to, bierze
się z Miłości.
Pozdrawiam serdecznie.:)

Obie namiętności, z pozoru podobne, łączy ogień... Ale
w miłości - jest on mniej lub bardziej gorącym żarem,
a w przypadku nienawiści - spopielającym wszystko na
swej drodze - ogniem piekielnym. Pozdrawiam :)

Renato, masz rację - nie musi tak być... Pozdrawiam i
dziękuję za odwiedziny :) B.G.

Jak to jest, że najtrudniejszy pierwszy krok...do
miłości, od miłości do nienawiści też blisko
o jeden krok, a droga powrotna trwa o wiele dłużej.
I do tego jeszcze ta zazdrość, która potrafi plątać
się pomiędzy nimi bo te trzy uczucia jakoś dziwnym
trafem lubią sobie towarzyszyć w tej podróży przez
życie. Na szczęście nie zawsze tak musi być :)
Pozdrawiam Bereniko :)

Nowym Gościom - śliczne dzięki i pozdrowienia B.G.

Andrzeju, masz rację, tylko żeby to nie była obsesyjna
zazdrość - jak np. u Otella... Dzięki za wgląd.
Pozdrawiam :) B.G.

Dzisiaj chyba wszyscy o miłości. :)

Na początku jest tylko miłość.
Nie, jak jest nienawiść, to już nie miłość, tak się
tylko wydaje, że to ona, bo ją pamiętamy.
Po prostu związek.
Pozdrawiam.

Ciekawe spostrzeżenie.

Bardzo życiowe rozważania.
Stan miłości przyrównuje się do stanu odurzenia, a
zazdrość graniczy z utratą miłości, zaufania...
Pozdrawiam serdecznie :)

:-) Sama prawda. Zazdrość ma też prawo do życia. :-)
Miłej niedzieli życzę.