Apetyt
Od samego rana, będę jadła banana.
A na śniadanie - śledziki w śmietanie.
Zaś na obiadek - miodek, jak
niedźwiadek.
A na podwieczorek - świeżych jabłek
worek.
A na kolację - przepyszne pistacje.
I jeszcze wieczorkiem - chlebek z
pomidorkiem.
Ania, lat 8
autor
Anna Termanowska
Dodano: 2017-10-29 20:05:38
Ten wiersz przeczytano 1054 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Witaj Aniu!
Piękny debiut...tylko z tym jedzeniem, to umiar warto
zachować...pozdrawiam ciepło
dziękuję MamaCóra :)
:))) Ma urok.
(w 'kolaję' - 'ę' zgubiło ogonek - bo to chyba miała
być ta jedna kolacja, tak jak śniadanie, obiadek,
podwieczorek...)
Miłego dnia
Ojej ale wyżerka ja jem tylko trzy fazy na dzień.
Dziękuję Wszystkim za komentarze. Panie Grand, nie
będę się z panem porównywać bo mam 8 lat. Pozdrawiam
a ja inny komet dam jestem gruby no może nie strasznie
i zawód kuchmistrz jeszcze więc ze strony pojadania
wołam precz i to po jego/wiersza/ przeczytaniu
Temat fajny.Wykonanie trochę słabe.A można było
rozwinąć.Na przykład tak...
Od samego rana,
głodem opętana.
Zjem co jest w lodówce,
dam upust głodówce.
Śledziki w śmietanie,
super pyszne danie.
Miodzik na tościku,
kanapek bez liku.
A na obiad schabik,
ten nas nie osłabi.
Wzmocnić nawet może,
by nie czuć się gorzej.
A już na kolację,
zdrowotne pistacje.
Potem bo wieczorem,
chlebek z pomidorem.
Jak się już najemy,
dosyć nam jedzenia.
W łóżeczku legniemy,
mówiąc - Do widzenia...
Wybacz...nie umiem inaczej.Brawo, fajny, cudny, nic
nie daje.Po co taki komentarz.Albo ostro, albo
wcale.Pa.
Fajny. Ja po takim podwieczorku to raczej nic bym już
nie zjadł...pzdr
Brawo Aniu :) Ładny wierszyk:)