Apokalipsa
Ofiarom kataklizmu w Azji.
...cisza, spokój...
monotonia, zakłócana szumem fal...
i krzykiem mew...
szum, odbija się echem...
szum,
szum.....
i nagle... zaczyna się
Apokalipsa
według świętej... Matki Ziemi
zahipnotyzowani stoją...
patrzą na horyzont...
w niemym okrzyku zaskoczenia
zalewa ich...
przeznaczenie...
...cisza, spokój...
monotonia, zakłócana powtarzającym się w
nieskończoność...
echem syreny...
i nawoływaniem...
-Czy jest tutaj ktoś żywy ?
echo odpowiada
straszliwą,
lodowatą...
ciszą...
a w tle wschodzi kolejny dzień w raju...
i fale dalej szumią...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.