Apokalipsa II
Obejrzał się za siebie
całe życie przeleciało
mu przed oczyma
a na czarnym niebie
tysiące aniołów spało
i jeden słońce trzymał
nie wiedział czy to sen
był czy okrutna jawa
szarpały nim zimne dreszcze
ziemię zalewała nienawiści lawa
ktoś pisał właśnie ostatni tren
obejrzał się za siebie
nie zobaczył cienia
tracił wiarę i nadzieje
wczoraj był na pogrzebie
czystego sumienia
czy świat jeszcze istnieje
obejrzał się raz jeszcze
aby odwrócić wzrok od Złego
a tam z tyłu
nie było już niczego
Komentarze (12)
świetny przekaz
pozdrawiam :)
Odrobinę mrocznie,ale bardzo dobry przekaz.Trzeba żyć
tak,by nic z przeszłości nie stało z tyłu a spojrzenie
wstecz nie budziło strachu.Pozdrawiam serdecznie:)
Z przyjemnością...
:)
Pozdrawiam!
Czyli lepiej się nie odwracać.
Bo sumienie najlepiej sprzątać na bieżąco ;)
Ciekawa refleksja.
Pozdrawiam :)
Super napisane, pozdrawiam.
Dobry wiersz.
Maćku, smutny nadtrój dzisuaj u Ciebie...i ta
przyszłość...tóż Apokslipsa nie wróży nic nowego,
jeśli piwróci...pozdrawiam serdecznie
Dobrze ujęty temat.
Pozdrawiam.
Zdecydowanie na tak.
Pozdrawiam
Mroczny, smutny wiersz.
"...nie było niczego..."
Dobrego dnia Maćku.
Pozdrawiam:)
Wyrzuty sumienia czasami szarpią człowiekiem... dobry
wiersz :-) :-)