Apokalipsa miłości
Czuję jak spadam
w przerażające
czeluści rozpaczy
Tracę oddech
Serce bije
coraz szybciej
Ogarnia mnie ciemność
i przejmujący chłód
Mrożący krew w żyłach
Pozbawiona promieni słońca
którym byłeś Ty
Jak ta mała bezbronna roślinka
Usycham
Zasypywana popiołem
wypalającego się uczucia
Komentarze (3)
Dokładnie ujęłaś odczucia kończącej się miłości
Faktycznie klimat wierszu jest mroczny i nawet
tajemniczy. Dobry wiersz.
tytuł mi sie podowa... tak jakoś:)) bogata treść...
mnie troszkę przytłoczyła, ale ładny wiersz