Apokalipsy. Druga.
Druga.
Dwie historie świata w wizji dać znały o
sobie
Pierwsza o robakach co "Istotą" się stały
Zanurzywszy w wyobraźni ciała swe czucie
straciły
Dom Ziemi stał się bielą i
przezroczystością
Gwiazda nie zaszła już nad dziczą
Zapomnienie o pierwotności zachłannością
się wdarło - nauką
Liczba Bogiem jedynym, Bogiem
ostatecznym
Rachunki wszechświata wycofaniem
instynktów
I druga o tym czym Małość jest co
wielkością stać się chciała
Istota witruwiańska przedłuża ramiona
Sięga tam gdzie sięgać nie powinna
W ciemności wszechbytu skargę odnajduje
Skargę Robaka Praojca
Liczba i miara zgubą stać się musi dla
Istoty jeśli sięgać po nieskończoność się
waży
Lecz mimo słów tych dotknięto tego co
niedotykalne
I na powrót Istota rojem się stała
Utraciwszy wyobraźnie utraciła
Człowieczeństwo
Ważyła się na wielkość a znów małością
została
Komentarze (1)
Dobry tekst... ale bez interpunkcji źle się to
ogarnia...