Apoteoza
tym, którzy lat nie liczą i cieszą się życiem :)
Durne minęły już czasy,
dziewczyny nie grają w klasy,
włos nie ten i bieg nie służy...
Gdy wreszcie przy niej trzymasz straż,
na strunach jej duszy rytm grasz,
krew się odmładza i burzy...
Czasu nie trwoń, dmij w życia puls,
steruj na wprost i trzymaj kurs,
barw szlak... życie się nie znuży.
wiem, wiem... proste, gramatyczne rymy. Nie wszystkim się spodobają? Ale czy zawsze trzeba na siłę wymyślać skomplikowane hiperbole i inwersje, kiedy uważam, że tu akurat pasują proste słowa
Komentarze (55)
Zauważyłam ;) A zemsta jest sodka, czyż nie?
Pozdrawiam :)
Fatamorgano, tak, wiersz/yk ma też drugie dno.
Zauważyłaś :)
Pozdrawiam.
Krzychno, i tak trzeba trzymać, lat nadchodzących się
nie bać :)
Norbercie, miłość w każdym, wieku jest piękna :)
Eleno, może nie zawsze... ale, jak drut, można
wyprostować i życie :)
Odwołuję mój komentarz!
Twój wiersz w żadnym wypadku nie jest prosty i
zrozumiały dla każdego, wręcz przeciwnie! Zatrzymuje i
daje do myślenia :)
Pozdrawiam :)
Podobno życie jest proste jak drut, wystarczy tylko
zawsze młodym być :)
Pozdrawiam :)
Cieszmy się życiem ludziska.
Zwłaszcza gdy miłość jest z bliska.
Fajny wierszyk. Pozdrawiam. Miłego wieczoru ;)))
Witaj Zdziśku:)
Przecież jesteś jeszcze młody
to nic że brak już urody,
ja z każdego dnia się cieszę
i do nieba się nie spieszę:)
Pozdrawiam:)
Bardzo fajny wiersz, prosty i zrozumiały dla każdego,
a przy tym humorystyczny :)
Pozdrawiam :)
PS. Dariuszu, odsłuchałem- aleś trafił! W punkt,
koncertowo :)
Amorze, dzięki i pozdrawiam :)
Dariuszu, miło mi. Zaglądnę pod link, zobaczę, coś mi
podrzucił ;)
Old-boy - i tak trzymaj!:) (przedpołudnie i
popołudnie spędziłem na pracy do jutrzejszej pracy...
ale przyjmuję, że "miłego popołudnia dotyczy też
wieczoru... teraz mam miły) :)
Jastrz, o to, to! Zresztą... nieważne, jaka cyfra z
przodu się pojawia. Ważne, jak człek podchodzi do
życia.
Dzięki, Ewo :)
Reni, lata liczę tylko dla statystyki. Jeszcze setka
ich do życia przede mną, i to czynnego, a nie
wegetatywnego... kiedyś polecę na Marsa jako turysta
;)
Tańcząca Grażynko, jak we wszystkim, należy zachowywać
umiar, wtedy jest dobrze. Również w inwersjach.
Nie unikam, tylko u mnie z czasem wolnym cholernie
krucho, zaglądam w krótkich chwilach oddechu "z
doskoku" na chybił trafił. Tak u mnie jest dwa razy do
roku... Ot, dzisiaj ,mimo że niedziela, poświęciłem na
"pracę pracową" ponad 8 godzin; dopiero skończyłem,
gdyż już znużony jestem. Ale zaglądnę :)
Świetny. Od razu skojarzył mi się z piosenką, do
której dołączam link.
Pozdrawiam
https://youtu.be/CLZk4yM7sxQ
Fajny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Fajny wiersz. Sam kiedyś napisałem coś podobnego, ale
nie pamiętam, gdzie się to zawieruszyło.
Zaczynało się mniej więcej tak:
Kiedy w życiu się pojawi
Piątka z zerem
Ciuciubabka już nie bawi,
ani berek
Chociaż z drugiej starczy tylko wnuk,
Abyś pograć jeszcze w tego berka mógł."