Aquarius (Wodnik)
(Z cyklu: Gwiazdozbiory)
Mijając miejsca, w których wykwitają lilie,
agawy, słyszę jednostajność niedalekiej
rzeki,
szum fal w bezkresie nocy.
I wiatr w listowiu, gotowy spaść
gdziekolwiek na ziemię,
gotowy ulecieć w ogromny przestwór.
Dopóki drzewa ujednolicają senną zalążnię,
nie jestem pewny swojego istnienia.
Czuję, że przepływa przeze mnie jakiś nurt
chłodnawej materii,
jakbym był świadkiem przemieszczania się
czasu i dyskretnych natężeń
kosmicznego światła.
W drgających gwiazdach dostrzegam
wielowymiarowość
biegnącą wzdłuż krawędzi elementarnych
cząstek.
Jestem tak blisko tego miejsca,
które kiedyś było tylko złudzeniem błysku
na zmarszczonej tafli wody,
subtelną korespondencją neuronów mojego
mózgu.
Nie mogę się obudzić, bowiem muszę jeszcze
rozstrzygnąć, rozwiązać tajemnicę
nieprawdopodobnej ciszy
i kształtu – zawartego w krysztale.
(Włodzimierz Zastawniak)
***
https://stellardrone.bandcamp.com/track/cry
stal-spheres
Komentarze (5)
Wróciłam do wiersza raz jeszcze, masz cały
gwiazdozbiór w zbiorze :)
Dzisiaj odczytuję go inaczej, wnikliwiej. Pół roku
temu widać jakiś komar mnie ugryzł - a było to lato:)
Dziś popłynęłam wierszem, pozdrawiam :)
Ciekawie.Pozdrawiam
Neurony mojego mózgu nie widzą tu nic wspólnego z
wodnikiem, którym jestem, ale może to tylko
złudzenie...
"jakbym był świadkiem przemieszczania się czasu" - tak
jest w tym wierszu i muzyce (ale też we wszystkich
poprzednich publikacjach autora z tego cyklu).
Ciekawe doznania
Ta muzyka jest przecudna jak i wiersz.
"Jestem tak blisko tego miejsca,
które kiedyś było tylko złudzeniem błysku na
zmarszczonej tafli wody,"