ARBEIT MACHT FREI
Benedyktowi XVI
Sforsowałeś bramę,
niemiecki Papieżu...
W milczeniu
Cię witały
dusz miliony...
Zgubiłeś się
w tym milczeniu...
Odnalazło Cię
trzydziestu dwóch
więźniów.
Trzydziestu dwóch...
Wzięli Cię
pod rękę,
prowadząc na floriańską...
I tam płakali
znów Papieża
w oknie widząc...
Nie chcieli,
byś pzrepraszał.
Chcieli, abyś był...
Dwa krótkie słowa
wyjaśniły wszystko.
" Nasz Papież..."
I runęły mury...
autor
Bernard Lis
Dodano: 2006-06-01 10:23:34
Ten wiersz przeczytano 980 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Treść głęboka i poruszająca.