Archanioł
Niewdzięczną rolę wyższe duchy mają:
Za jedno jabłko wygnać ludzi z raju!
I kiedym machnął tym mieczem ognistym,
Ewie figowy gdzieś zsunął się listek...
Tak zawstydzona i spłoniona stała,
Choć się niczego wstydzić nie musiała.
Ja patrząc na nią dobrze czułem, że nie
Ma słodszych od niej owoców w edenie.
I sam być chciałem jak nieszczęsne drzewo,
Które się jabłkiem podzieliło z Ewą.
Za jeden uśmiech, za pieszczot niewiele
Z radością wszystkim, co mam się
podzielę...
Więc pomyślałem: Niech już uciekają,
Nim ja – swym grzechem – wyrzeknę się
raju!
Dziś jestem święty, nic mnie nie
skalało...
Będę żałował tego wieczność całą.
Komentarze (20)
:) W głębi duszy i archanioł ma pokusy.
Miłego poniedziałku:)
Piękny wiersz,pozdrawiam
potrafisz tworzyć struktury przy użyciu rymów, dzięki
czemu wersy czyta się płynnie i z przyjemnością której
nie oferuje językowa proza. Temat jest lekki, jeśli
rozpatrywać w wierszu tylko uczucie zawstydzenia i
atrakcji cielesnością. Jest w tym jeszcze
ponadkulturowa refleksja, która dystansuje wobec
traktowania fikcyjnych postaci biblijnych tak całkiem
serio, jakby istniały nie tylko w metaforycznej
wyobraźni ludzi, ale naprawdę żyli kiedyś osadzeni w
hustorycznym czasie.
Pięknie.Puenta mówi za siebie. Dobrze,że tak się
stało. Pozdrawiam serdecznie.
Ze wpadles na tak "grzeszny" pomysl... a feeee. Ciezko
byc zwyklym aniolem, a co dopiero...
A samotnosc, mowiac powaznie, to nie jest stan do
pozazdroszczenia.
Wysmienity wiersz, Jastrzu. :)