Arm. - Profanation!
Jako klimat - wybrałem "obojętny" - aby nie sugerowac kierunku odbioru i rozumienia sensu werbalnego i emocjonalnego
Polis?:
lepsza "kseno" - w fobii morda
niż (jest... - afro – albo – z trypo)
z homo-sapiens...
- (hom.e.) & - (h)orda?
***
Dziwny:
milsza mi jest - "Dziwna" z miasta
niż "B-Londynek..." – chociaż słodki
pederasta.
***
Dobra Krysia jest dla Krzysia...
(cicha... - jak w "mleczarni" "owca").
Lecz – zaznaczmy: to... - na dzisiaj!..
- taka opcja.
Idzie – nowe... (nowa fala):
dla brzydala i dla wdowca...
będzie "jutro"! (– owcze futro...)
- miła "chłopca"!
Dla wędrowca.
- spod Gejowca..
(- jak w mangrowcach.)
***
Z Panem Jahnsson – Pani Helga...
( że nie wspomnę... - Missis Brown).
Maga-zgoda: - to obelga!
(i nic dodać!)
(- gdy ma się... – (nam) - z-darzać... –
"Dawn"!):
Po cóż - dove-dawn? – doga! - mamy...
do spaceru... - pogłaskania - i
opieki...
– i... - dla
sz-"pana". (– i dla "damy".)
Po coż mamy w sobie dusić...
– Pogadamy.
(- wolno-ć Tomku!..)
- w swoim domku.
No bo - musi... - to na Rusi.
(ale nie - z black-workiem... - w
Yorku.)
My – Sylwetka i Orgietka
my się bardzo dobrze mamy.
Pan Herbatka – taki miły.
- Surogatka? - bardzo miła!
(mamy-many.)
My – Zuzanna i Agatka
my – jak ojciec już i matka.
Many-many... (– surogatka)
Pan Her-Matka.
(- w Dank&Ojro - Corporation...)
z "Live Company".
****
Piękna Lesba Białowieska
i Gej – (pierwszy) – Królem Puszty.
(a Jąruś nasz!.. (– tak cudownie...)
wszystkich wodzi nas - w zapusty.)
(- Za słodkiego cukiereczka!..):
Ty – "hetero"...: – "będziesz zero".
(jakbyś urwał się z planety!):
"mars" – przeminie, "venuś" – zgaśnie!
Nowe! - będziem bajać baśnie:
koń Garbusek z reniferem
i Mikołaj – w jednych saniach
z świętym Gejem...
- od Andrzejek - aż po Gody!
(– skromne – Gejonarodzenie.)
No i "present"
w gejobranie – do wygrania:
ja, mamusia, ciocia Mirka
spod Kijewa mamy synka!
Nazywamy go Kapciuszek.
Bardzo kocham moją mamę – bo jest miła
i lesbijka, no i mi masuje brzuszek.
Bardzo – bardzo – mamę kocham – choć nie
muszę
...........................................
.
(I kot (– czarny...) – ze swej fajki
snuje – nowe...
- wonne, wodne... - albi - shiwe...
- shi-shi bajki.)
****
Ważę słowa i pies-czoty.
(bom jest - Otym!)
To dzieciątko – wręcz Chrystosek!
takie lube.
I wpatruję mu – {w} jej oczka
muskam nosek...
Jestem – bona. (- Mam – jak mama!..
wąsy rude.)
Obok... (– tatuś) – depiluje swoje łono:
on – wie dobrze...
- ja... (- też!) (- lubię...) -
wygoloną.
30. 11. 2020 r.
Komentarze (8)
GP - wybronimy się, tylko nieco stanowczości i dosyć
wciskania sobie LEWACKIEGO NIEREALNEGO KITU!!!
Destrukcyjnego dla społeczeństw, mamy być zlepkiem nie
wiadomo czego, żeby zrobiono z nami co im się podoba.
A takie eksperymentalne rzeczy w Hiszpanii, czy Polacy
tego potrzebują na swoich dzieciach???
https://www.youtube.com/watch?v=CddlYX4Zs8g&fbclid=IwA
R21WSigUquuIw99JhOmwhK17R5rsPU1IC_5x38N3tFOg2Sr9CSJw4G
25pg
To takie szokujące spojrzenie na świat jutra od
którego nie wiem czy się wybronimy. Pozdrawiam z
plusem:)
Parady - te tzw. p. wolnosci i równosci - w
prezentowanych wydaniach sa przede wszystkim
sprzecznez zasadami poszanowania drugiego człowieka:
jet w nich epatowanie niesmacznoscią i
obscenicznością. - wartośc obyczajowa? - wolnosciowa?
( w pawidłowym pojmowaniu wolnosci) - co najmniej
wątpliwa. Jeszcze bardziej wątpliwy jest w nich
przekaz cywilizacyjny - z punktu widzenia
kształtowania cywilizcji zdolnej do konkurencyjnego
trwania. konkurencja - takze konkurencja cywilizacyjna
- moz budzić wątpliwosci jak samoista wartość, ale -
wciąz jest zywo w przestrzeni międzynarodowej obecna.
Ozywiscie - zdaję sobie sprawę, ze moje wierszyki 0-
takze wpisują się w jakąś obscenicznosc, ale uważam
,ze stronaposługującsię obscenicznymi marszami
rownosci moze podnosic jedynie argumenty jakiegoś
innego rodzaju. - Ciekaw jestem - jakie?
Pozdrawiam Pablo:)
Dopóki nie urządzają mi parad pod blokiem, niech sobie
żyją... Ale jak zaczną urządzać...
Pozdrawiam
Paweł
taka jest prawda szczera prawda ... jeżeli są inni
...to niech gołymi zadkami nie świecą ... jeszcze mają
pretensje że ich nie szanują ...bo sami na ...to
pracują ...
Michale! - dziekuję za omentarz. Z cała pewnoscia nie
jest to dobry smak. - jednak - przekroczylem jedynie
raanice narracji publicznej - otwartejdla zytelnika,
obserwatora. W rzeczywistosci - takie zjawiska
dziejasię naprawdę - doslownie tak lub w realizacjach
prowadzącychdo takich - dokladnie takich zjawisk. - To
jest rzeczywistosc - ktora pozuwa się coraz szerzej i
soraz dalej - w nieobecnosci kamer, ubierana w
stroiki, za przysloniętymi storami.
Jajedyne sygnalizuję rzeczywistośc - chroniona
milczeniem.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lubię Twoje wiersze. Tym razem jednak wydaje mi się,
że przekroczyłeś granice dobrego smaku. Bez punktu.