Aura
Rano zaświeci cieplutkie słońce
a gdzieś nad ziemią bardzo daleko,
zabłyśnie złotem zorza poranna,
dając radochę starszym i dzieciom.
Rozrzuci uśmiech, cofną się żale,
złociste kłosy zaczną się kłaniać,
z harmonią w sercu spoglądasz dalej,
cieszy cię piękno i zadowala.
Znowu gdzie indziej potężne burze,
ogniem niebieskim pokryją lazur,
chmara błyskawic rozbudzi strugę,
troszeczkę lęku i garstkę strachu.
I nagle cicho zrobi się wszędzie,
strumień promieni ozdobi widok,
siedem kolorów prawdziwej tęczy,
rozchmurzy z grzmotów błękitne niebo.
Komentarze (99)
Pieknie!
:-) :-) miłego karl, dziękuję
Pięknie napisane, aż sam spoglądam w okno i nawet jak
pada widzę
piękno deszczu
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam
Dziękuję Dorotko:). Miłego
Pozdrawiam Adaśka:)
Boję się burzy ale bardzo lubię oglądać tęczę - widać
musi być jedno i drugie - Pozdrawiam serdecznie
cieszę się, że dotarłam do tego wiersza :-) bardzo
kolorowy :-)
ładnie o pogodzie
Dziękuję serdecznie
nasze życie jak ta aura
porównując koniec z końcem
też w nim mamy czasem burze
ale także piękne słońce:)))
pozdrowionka...
Przepiękny wiersz, u mnie bez
przerwy burze, już by się mogło niebo zlitować nad
nami.
Pozdrawiam cieplutko.
Bardzo burzowe tegoroczne lato... Uśmiechy :))
bez sensu...i rano z powrotem?:) :) :)
miłego wieczorka i kimonka:))) pozdrawiam Ziuziolka:)
ładnie o aurze