Autobiografia cz. I
Zwabił tatusia zapach – właśnie pyłek
przełknął.
Ładnie pachniała mama, strzałą trafił
Amor.
Piękne było jej ciało – odwłok,
pokładełko,
skrzydła żółto-jaskrawe z czarnymi
wzorami.
Zaczął taniec godowy, pragnąc zostać
mężem,
wzlatywał i opadał, miękko się ocierał.
By zachwycić samiczkę, bardzo się
wytężał,
przekazał feromony, dotknął czułkiem
nieraz.
Gdy zaakceptowała, dotknąwszy najczulej,
przekazał spermatofor – w torebkę* go
włożył.
W ten to sposób zapłodnił kochaną
matulę,
rytuał prokreacji dokonał się Boży.
Złożyła rodzicielka niejedno jajeczko,
z mojego gąsienica wykluła się smukła.
Zielono-czarny tułów, mechaty
troszeczkę,
sześć nóg, pięć par posuwek – to ruchowy
układ.
Z tylu tarczka analna, z przodu zgrabna
głowa,
w niej aparat gębowy, z boku oczka
proste**.
Zgrabne czułki wiatr ciepły pieszczotliwie
owiał.
Jestem gotów. Wyruszyć mogę w późną
wiosnę.
* torebka kopulacyjna
** oczka proste to narząd wzroku
umieszczony z obu stron głowy umożliwiający
jedynie rozróżnianie światła i cienia.
Jak mnie ptak zeżre, to następnych części nie będzie...
Komentarze (149)
Inspirująca, naukowa dociekliwość zawarta w
interesującej formie, zapowiada ciekawą biografię.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawie napisane.
To jest rewelacyjne, pozdrawiam serdecznie;)
wiosna to do siebie ma że każdy kocha jak umie i a
przez to się życie rozumie ...
Sławku trochę się pogubiłam :)...z mojego
gąsienica...?Czy ty ukradłeś to jajeczko, czy też
gąsienicą się urodziłeś..?
Niesamowicie "dokładna" autobiografia!
Pozdrawiam ciepło, zostań pięknym motylem i czaruj!
Świetny, pozytywny wiersz:)
Jeśli się nie mylę, chodzi o motyle? - nawet się
zrymowało? Piękny opis z taką dokładnością ( nie
umiała bym tak) Sławomirze, myślę, że jest druga
część? Dziękuję, za życzenia, przed i poświąteczne.
Odwzajemniam: życzę Ci samych dobrych wierszy, a na
serio - to zdrowia. Każdemu składam takie życzenia.
Uważam za najważniejsze. Pozdrawiam cieplutko z
Bieszczad.
ale ptaka ci może urwać Sadomirze
No cóż, wiosna sprzyja wszystkiemu co żyje. Jedni
rozkwitają, inni odczuwają potrzebę bliskości i
spełnienia obowiązku.
Pozdrawiam Sławku:)
Marek
Podobasię moc serdeczności
@Zoleander
Jolu, to nie są ptasie gody. :)
Świetny, niebanalny wiersz, przeczytałam z
przyjemnością i czekam na drugą część :)
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobrze opisane ptasie gody... słonecznie
pozdrawiam Sławku :)
Ładny, bardzo ciekawy wiersz. Coś się dzieje, będę
gąsieniczki. Pozdrawiam.
Ciekawy,super...wiooosna u Ciebie na sto procent;)
Miłego dnia.