Autobiografia cz. III i ostatnia
Polecam część I i II autobiografii, które traktują o poczęciu nowego życia przez parę motyli i przeżycia peela w ciele gąsienicy.
A kiedy głód nasycę, jedząc smaczne
liście,
wtedy zdrzemnę się trochę – we śnie się
ukaże
człowiek dobry, szlachetny, w którego
umyśle
zachowanie natury sednem będzie marzeń.
Mądrą myślą przewodnią będzie jemu eko.
Pestycydów nie znajdziesz więcej na zagonie
–
zdrowy chleb homo sapiens piekarnie
upieką.
Dzikie lasów wyręby znajdą wreszcie
koniec.
Spał będę nieświadomy, że śmierć moja
bliska,
bo rośliny wyrosły na skażonej ziemi.
Żyzną warstwą przykryto śmieci wysypisko
–
przejmowały korzenie z gleby resztki
chemii.
A po zgonie w boleści przyjmie Święty
Komar
duszę niepokalaną do owadów raju.
I uwierzcie, to prawda, żaden zmysłów
omam,
tu odchody robacze ludzie zamiatają...
Komentarze (133)
Wiersz z nadzieją, oby nie tylko w śnie można było
spotkać człowieka dbającego o przyrodę.
Pozdrawiam serdecznie:)
:)
Jestem pod wrażeniem wszystkich części.Pozdrawiam
serdecznie :)
Sławek czekam na nowy wiersz
Dzisiaj słonecznie pozdrawiam :)
Bardzo ważny temat, ładnie poprowadzony, refleksyjnie,
czytelnie
:)
Pozdrawiam
Sławku:)zostawiłam głos:)niestety zauważyłam, że ten
portal ma własne prawa:(nie mogę już zagłosować, a
głosu nie ma:(i to nie pierwszy raz tak się dzieję:(
dla mnie osobiście ważny jest komentarz nie głos, więc
dziękuję:) a wiersz bardzo się podoba. Miłego dnia:)
Ciekawy temat i spojrzenie:)
Chemię stosuję się na robactwo, niestety w ten sposób
zabijamy wszystko, a wystarczyłoby dla wszystkich, ale
człowiek nie potrafi się dzielić.
Pozdrawiam:)
Witaj niezmordowany i niezawodny Sławku! Dzięki za
kolejny doping.
Szkoda,że to już ostatnia autobiografia. A może
jeszcze wena zaowocuje kolejną odsłoną.
Świetnie się czyta Twoje zawsze na czasie utwory. Masz
niesamowite pomysły, a o ich realizacji - nie wspomnę.
Szczere gratulacje.
Pozdrawiam i czekam.
podziwiam tematykę i warsztat:)
Pięknie.Pozdrawiam.
dobry wiersz :) :) pozdrawiam i głos zostawiam +
Wiem, wiem...spoko(a propo kom.). Z tymi owadami dałeś
czadu:) Tak przyznam się szczerze, że nie bardzo to
czuję, ale doceniam, szczerze
:)
Piękny i mądry wiersz można czytać wiele razy, więc
znowu tu jestem. Pozdrawiam.
Ja jestem jak zawsze pod wrażeniem Twojego talentu :-)
pozdrawiam Sławku :-)
cały czas*