autoportret z wykrzyknikiem
naszkicowałam
mówili - łał!
patrzę po latach
byłam ja
zagryzło w oczy
jęknęłam - auć!
makulatura
szkicownik - out!
naszkicowałam
mówili - łał!
patrzę po latach
byłam ja
zagryzło w oczy
jęknęłam - auć!
makulatura
szkicownik - out!
Komentarze (70)
infekcja, usta-usta :))))Malinowa :)))
Zosiak, zwłaszcza jesienią - gdy człek sie zaraża
infekcjami :)))
al-bo, ona czyta Twoje wiersze, ostatnio o malinkach
było :)))Pisz poprawnie, to dziecko będzie na czas, a
Ty tylko marzysz :)))
Mus? No jasne... najbardziej malinowy ;))
al-bo, spoko :)
Usta jak malinki, to jeszcze nie malinki :)))
Elu, problemy techniczne, jutro sie odezwe, sorki:)
Elenka, chyba masz racje, ma usta jak malinki:))
ja mam bezpieczny, na parterze :)))W Polsce też :)))
Twoja wersja arcy optymistyczna Elena :) Obyśmy z tych
balkoników nie pospadały :)))
chyba my jako laseczki na balkonik wyjdziemy, itd....
:)))
Otoż to Eleno :) Ale zawszeć jeszcze trochę
powalczymy, choćby przy użyciu laseczek, balkoników
itd... :)
fajny ten autoportret Elu, zmieniamy się, bo czas i
życie nas zmienia. Uściski :)
al-bo, pewnie się na schodach całowała. Ja tak robiłam
:)))
al-bo, no wiesz... lepiej nie dociekać ;)
dzieki za pocieszenie, Elu:)
wrocila, mowi, ze nie oddzwaniala, bo byla juz przed
klatka schodowa... pietnascie minut szla na pierwsze
pietro:))
BaMal, dzięki bardzo :)
Przyjemnego realizowania :)