Autorzy rutyny
Wzniosły epejsodion i przykry nawyk w
stasimonach.
Ściany marzeń w pajęczynach lęku.
Bestialskość naszego człowieczeństwa
oscyluje wokół prymitywnego komfortu
słabości.
Przebywając najczęściej z własnym nosem i
obserwując z dala czyjeś ścieżki
tworzymy w sobie pozorny osąd - o ich
przebiegu i atrakcyjności,
pomijając bolączki ich przejścia w
dotykającą nas wszystkich pogodę.
Dawno wyplułam złość na rzeczywistość.
Mając ją w żołądku i związując na supeł
jelita
nigdy jej nie strawimy.
Absolutnie każdy ma swój świat - więc
kipimy z niestrawności na nas samych.
Bez zwolnionego tempa
klatka po klatce przemija nasza
historia.
Nie pozbawmy życia uroku.
Nie bądźmy autorami rutyny.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (2)
Ciekawy, życiowy wiersz.
Dobry wiersz, Magdo, można rzec że ku przestrodze...
Miłego wieczoru życzę.