Awantura o... Dudka
Krótka refleksja na temat ostatnich wydarzeń wokół naszego bramkarza =)
Chłopów dawno uwłaszczono,
Ziemie też Im przywrócono,
Każdy wolny jest od dawna,
Czy to jest napewno prawda?
W pewnym klubie w Liverpoolu,
Gdzie Hiszpan uważa się za guru,
Gra pewien Polak, bardzo znany,
W swoim kraju podziwiany.
Nazywa się Dudek, Jerzy Dudek,
I mówię to bez ogródek,
Najlepszym jest bramkarzem na świecie,
I nie ważne co o Nim powiecie.
W finale Champions Ligue bronił
wspaniale,
W bramce tańczył doskonale,
Zdobył dla Beniteza grube miliony,
I został za to przez niego... Zgnębiony.
Stracił miejsce w bramce na rzecz pewnego
Reiny,
Który w wielu meczach jest beznadziejny,
Ale w końcu jest rodakiem trenera,
A rodaków przecież zawsze się wspiera.
Dudek chciał odejść ale mu nie
pozwolono,
W angielskim mieście Go zniewolono,
I chociaż nie był wcale potrzebny,
To musiał wytrzymać chłopak biedny.
Cierpliwość jednak z czasem się
wyczerpuje,
Menedżer też nie mógł patrzeć jak się
chłopak marnuje,
Wojnę rozpoczęli z niewdzięcznym
pracodawcą,
Który okazał się tyranem, a miał być
zbawcą.
Bo przecież dał szansę Dudkowi z walce z
Anglikiem,
Który nazywany był "wiecznie kontuzjowanym
chłopczykiem",
Wypożyczył Go, by się nadzieja footballu
nie marnowała,
Tylko między słupkami doświadczenia
nabierała.
Jurek niestety tego szczęścia nie ma,
Benitez uparł się i na trybunach Go
trzyma,
Spór trwa już tyle czasu,
W mediach robi się o to dużo hałasu.
Większość jednak popiera Polaka,
Nikt nie rozumie po co Hiszpanowi ta cała
draka,
Dlaczego się uparł i zdania nie zmienia,
Możliwe, że czerpie przyjemność z tego
męczenia.
Może obawia się Polaka w bramce na
Mistrzostwach Świata,
Boi się meczu Polska-Hiszpania i Dudka w
roli kata,
Może chciał mieć poprostu niewolnika,
Może taka jest Jego polityka.
Spór trwa nadal, kiedy się skończy?
Niewiadomo.
Dudka chce Portsmouth kupić rzekomo,
Jeśli się tak stanie, to cieszyć się
będziemy,
A jak nie... To Benitezowi dokopiemy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.