azbestoza
„Miłość, jak podpowiedział poeta, jest całym istnieniem kobiety” Virginia Woolf
jeśli udało się coś nam stworzyć, to tylko
nieme kino, w którym mieszają się uczucia i
czyste oddechy.
to nie miłość to coś więcej - sacrum,
idealnie pasuje do naszego brudnego
świata,
choć pachnie lawendą.
z lekkością oddając się chwili układamy
nową balladę po której tylko wędrowiec
odwróci się
z uśmiechem trzymając w dłoni planszę z
grą.
gdy krew zastygnie powstanie nowy
gatunek,
kruki rozszarpią kwitnące krzewy
znikną w ciemnościach.
Komentarze (24)
fajnie i nietuzinkowo
serdeczności, Ewo :)
Fajniutki erotyk, pozdrawiam :)
dziękuję kochani :)
Dojrzałe wiersze. Pozdr
Fajny i nietypowy erotyk:)pozdrawiam cieplutko:)
Ten Twój erotyk jest jak narkotyk, z mroczności do
światłości...
"trzymając w dłoni planszę z grą - ta fraza mi się
podoba :)
Pozdrawiam, Ewo :
w końcu z tego rodzą się dzieci- nowy gatunek? Ależ
skąd!
No jest erotyk, oddajemy się chwili przecież :) :) a
potem powstaje nowy gatunek.
Miłego dnia Ewo :)
neo spokojnej nocy...
tak też azbestoza śmierdzi w:):)
na zdechłe ciało
to tylko sępy się rzucą
a nie kruki lecz wrony
bo one najwięcej są jadła spragnione
i tutaj nie potrzeba filozoów
czy wybitnych myślicieli
a jedynie dobrych oczu
by Ewę Kosim uznać za zoleandra w:):)
jednym słowem Moniko masz rację:)))
Jednym słowem status tego związku to : it's
complicated?
Pozdrawiam Ewo z podobaniem :)
karl:) pozdrawiam