Ażeby wiedzieć
I znowu siedzę.
I myślę o Tobie.
Wytrzymać już nie mogę.
Coś mi zmienia nastroje.
Raz skurcz mnie łapie,
A raz są te cholerne motyle.
Myślami się zagłębiam w sobie.
Ja… ja chyba się boję.
Czuję się rozdarta.
Z jednej strony chyba Cię kocham,
Ale z drugiej strony,
To ja się boje.
Może gdybyśmy „byli”
To wiem że z czasem,
Byśmy się rozstali.
Bo to raczej jest młodzieńcza
trzynastoletnia miłość.
I tego się tak cholernie boję.
Że zapomnisz,
Odwrócisz się ode mnie.
Nie będziesz chciał znać.
Że Cię stracę,
Za stwierdzisz
Że jestem pomyłką
I powiesz „jesteś słodka ale
spadaj…”
Szczerze?
To ja Cię prawie nie znam.
Chciałabym wiedzieć co Ci chodzi po
głowie…
"Między nami nigdy nic nie było. Nasze dłonie nigdy nie spotkały się... Teraz już napewno wiem, że to miłość..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.