azyl
Już czarna noc za oknem.
A ja siadam, jak ten mędrzec przed
wiekami,
przelewam na nie skazitelną biel kartki
miliony swych myśli...
To mój azyl chodź na chwilę ja, biel kartki
i żółtawe światło świecy,
i na tą krótką chwile uwalniam swe myśli,
od codziennego zgiełku od gonitwy
życia...
Tak tylko ja i biała kartka, z minuty na
minutę coraz bardziej poplamiona atramentem
mych myśli...
autor
dj_liberator
Dodano: 2007-03-01 02:02:37
Ten wiersz przeczytano 787 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.