AZYL
Przepłynąłem ocean łez
Na wyboistej drodze życia
Potykając się o kamienie
Szukałem sensu istnienia
Upadłem, lecz powstałem
Gdy wniosłaś szczęście, spokój
I ciepło do naszego domu...
W Twoich ramionach
Znalazłem azyl.
Przepłynąłem ocean łez
Na wyboistej drodze życia
Potykając się o kamienie
Szukałem sensu istnienia
Upadłem, lecz powstałem
Gdy wniosłaś szczęście, spokój
I ciepło do naszego domu...
W Twoich ramionach
Znalazłem azyl.
Komentarze (10)
Każdy z nas ma swój azyl, ostoję przystań.
każdy pragnie takie azylu w objęciach ukochanej osoby
jest tam tak ciepło i przytulnie jak w pierwszej
kołysce pozdrawiam serdecznie
Czasami trzeba wiele doświadczyć, by w pełni docenić
to co wnosi w nasze życie druga osoba.Pozdrawiam:)
Piękne podziękowanie wierszem. Pozdrawiam + zostawiam
taki azyl, to najpiękniejsze co może się w życiu
przydarzyć :-)
Ładna i ciekawa miniaturka...znalazłeś pewną
przystań...pozdrawiam
To wspaniały azyl! w objęciach ukochanej osoby++++++++
Pozdrawiam Janku serdecznie :))
Bardzo ładny wiersz. Co myślisz o słowie "znalazłem"
zamiast "otrzymałem"? Pozdrawiam.
Czasem żeby znaleźć, wystarczy otworzyć oczy!
Pozdrawiam!
Ile trzeba w życiu wylać łez by znależć wreszcie tę
jedyną,upragnioną przystań:)Sliczna miniaturka+++