Azyl dla marzeń
dla tych co utracili marzenia
Odfruńcie marzenia
hen w dal w obłoki
puszczam was wolno
nacieszcie swe oczy
może ujrzycie światło nadzei
może w niebiosach coś się odmieni
bezpiecznej przystani dla siebie
szukajcie
bez względu na wszystko zbyć się nie
dajcie
warownię swoją z chmur wybudujcie
marzenia o szczęściu na nowo snujcie
pokarmem dla was łzy moje były
one was kąpały dłonie was tuliły
i owoc dojrzały opada z drzewa
tak i wam pożegnać swoją matkę trzeba
Ja będę dumna ze swoich dzieci
że się wam wiedzie
że słodko leci
że was nie sięga drwina, pogarda
brak zrozumienia i ręka twarda.
Komentarze (6)
marzenia tak jak nadzieja nie umierają
tylko okrywają sie kurzem
ciekawy wiersz. Pozdrawiam
Ciekawy wiersz, marzenia to też nadzieja że może być
lepiej, pozdrawiam cieplutko
bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam
Dlaczego wyganiasz marzenia? One mogą mieć dom w
każdym...
PS.
"hen" piszemy przez samo "h".
Ciekawie napisany wiersz.No, no...
:)