Baba i dziad
Inspiracją utworem O. J. Kraszewskiego
Była sobie baba stara
co męża starego miała
dziad prawie ślepy i w okularach
i baba ledwo widziała.
Mieli mieszkanie w bloku
na samym parterze, nisko
na dół jest kilka kroków
i do mieszkania jest blisko.
Dziad obolały -chodzić nie sposób
Baba zaś miała garb
oboje słaby kręgosłup,
lecz miłość droga jak skarb!
Szczęście mieli w sobie
nawet większe, gdy byli młodzi
lecz myśleć zaczęli o grobie,
że przyjdzie czas by odchodzić...
-Ja pierwszy odejdę! Rzekł dziad
zabierze mnie śmierć przechera
chory ja bardziej i więcej mam lat
przed tobą będę umierał.
-Nic z tego! Ty będziesz patrzeć
jak w dziurę mnie złożą ciemną
po tobie ja nie zapłacze.
Ty będziesz płakać nade mną!
Modlili się o wczesny zgon
wieczorem, lecz każde z cicha...
-Mój Boże tylko nie on...
-Tylko nie ona u licha!
Aż w końcu do drzwi ktoś zapukał.
-Kogo tam diabli niosą?
-Duszyczki ja jednej szukam,
śmierć jestem z wygiętą kosą
-Idź otwórz! Dziad rzecze do baby
widzisz, że ledwie kuśtykam
nie dojdę, jestem za słaby
w plecach mnie wszystko strzyka.
-Ty otwórz! Baba zaś rzecze,
w twojej kieszeni są klucze
jakoś się do drzwi zawleczesz
ja ledwo nogami powłóczę!
Tak się spierali jak dzieci
a ogień miłości w nich gasł...
Nie wiedząc, że strach ich obleci,
gdy przyjdzie najwyższy czas.
I weszła śmierć szczeliną pod drzwiami
wśliznęła się szparką wąską
dziad z babą pod łóżkiem schowani...
-Ja przyszłam po świnkę morską!
Dziś z życiem uszli. Dwoje ramoli.
Nikomu nie spieszno na własne
życzenie...
On jakby zdrowszy i ją nic nie boli
a miłość przeszła w przyzwyczajenie.
Blazej Szuman Sapieja
Komentarze (6)
Tak to jest, nikomu na tamten świat nie spieszno. A
wiersz super.
Pozdrawiam
Dobrze napisany wiersz, a do tej pani nikt się nie
śpieszy i słusznie!
Miłego wieczoru życzę :)
Fajnie się czyta.
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajnie i przewrotnie uwspółcześnione/
Nowoczesna wersja dziada i baby w blokowisku...fajne
:))
Pozdrawiam
Niby stare i znane, ale fajnie sie czyta, szczególnie
z tym wesołym zakończeniem.