Babcia Stefania.........
pamieci mojej babci
Gdy byłaś przy mnie
Dawałaś mi tyle ciepłych rad
Na wszystko miałaś
gotową odpowiedź
Taka dobra mądra i wyważona
Potrafiłaś godzinami
opowiadać o swoim życiu.
Ile w tych opowieściach
było mądrości
Z szeroko otwartymi oczami
chłonęłam każde Twoje słowo.
Ja czułam zapach traw
widziałam kwiaty na łące
widziałam - co pokazać mi chciałaś.
Z taka wdzięcznością
opowiadałaś mi o swoim dzieciństwie
rodzicach, bracie - i choć ich nie
znałam
także ich widziałam.
W swoim sercu miałaś tyle
zakamarków i jak kolorowe
cukierki - radowały wszystkich
każdego dnia.
Modlitewnik w ręce wyznaczał
pory dnia - milkłaś na długa chwilę
by tym razem opowiedzieć Bogu
o troskach mijających godzin
Nigdy nie zapomniałaś o podzięce
za to że jesteś...
za swoich bliskich...
By spiżarka była zapełniona
dobrociami - pilnowałaś pór roku
Twoje owoce miały zapach
przeszłych lat zatrzymanych
w zamkniętych słojach.
Przeróżne smaki, kolory i zapachy
tak cudownie oddawały słodycz
lata zatrzymanego pod pokrywka.
Każdego ranka
Słonko zaglądało Ci do okna
budząc Cie czule ze snu.
Biegłaś do ogródka by każdy
kwiatek, drzewo i krzew
powitać dotykiem Twej dłoni
Mogłaś godzinami rozmawiać
z nimi - one w zamian za to
oddawały Ci to swym pięknem.
Porę posiłków wyznaczał
trzaskający ogień pod płyta.
Zapach spieczonej skorki
ogromnego chleba.
Parzona herbata oddawała
cały majestat zebranych i wysuszonych
owoców z własnego sadu.
Miód w słoiku na stole
przypominał o ciężkiej
znojnej pracy pszczół.
Jego zapach rozchodził sie po całym domu
Z taka troskliwa czułością
napełniałaś małe filiżanki
każdemu wdzięcznie podstawiając.
Nigdy nie balas sie jutra
Wiedziałaś, że po obfitych deszczach
zawsze zaświeci słońce
Tak bardzo mi Ciebie brak
Twego ciepłego słowa
czułych spojrzeń i gestów
moja kochana babciu Stefanio...
czarnulka 1953
Komentarze (7)
piekny wiersz o babci ...moja taka była ...pozdrawiam
ciepło
Moja babka był czarownicą.Nie mogłam przyprowadzać
kuzynki,bo babka była skłócona z jej dziadkami.Szok
przeżyłam,gdy będąc dzieckiem,znalazłam na fotelu
długi,siwy warkocz,osobno,bez głowy.Do tej pory takie
przypinane włosy przerażąją mnie.Więc Ci zazdroszczę
babci. Pozdrawiam@
Ładnie o babci :)
Moja była Anna :)
Czarnulko pomylilas sie,przeciez ona miala na imie
Jagusia.Cudownie napisalas o mojej babci.
W ogrodzie nawet ule staly!.+++++
Pean dziękczynny dla babci, pewnie się uśmiecha do
Ciebie z chmurki. Poza brakiem w kilku miejscach
kresek zmiękczających i ogonków w ę, ą jest ok.
Babci się należy.
Pięknie o Babci! Pozdrawiam!
Też miałam babcię Stefanię, która również ,,odeszła"
więc mam sentyment do tego wiersza.pozdrawiam!