BACHUS(ik)
Już Bóg wina stanął w centrum,
cały z brązu, taki twardy,
trochę chudy.
Winny Bachus
na cokole kręci smakiem.
Nie wypiję z nim toastu,
w przepychanki się nie bawię,
do rozmowy siądę, kiedy
skończy z korowodem.
Opleciony samotności liściem,
naraz porzucony,
będzie towarzyszył moim myślom.
Dłoń mu podam,
przytuloną szarym dniem,
ciężkiego wina
zimny smak, ma
pikowy król.
Adamowym strojem
zdumiewa namolnych oglądaczy,
lecz nie pytany o własną szatę,
będzie musiał wybaczyć.
Komentarze (7)
mi również przypadł do gustu wers 'przytuloną szarym
dniem'. poza tym bardzo ciekawe ujęcie postaci boga
wina
Dłoń mu podam,
przytuloną szarym dniem,
ciężkiego wina
zimny smak
witaj, sympatyczny wierz o bogu, wina, winobraniu.
jest to wspaniała tradycja zielonogórskich winiarzy.
wino z Jeleniej Góry
staje się znane w Europie a nawet w świecie.
dowiedziałem się o tym z Internetu .
pozdrawiam smakiem wina.
Bóg Dionizos...płodności wina i siły...doskonale
ukazujesz jego oblicze....pozdrawiam
niesamowite, ale już po pierwszych linijkach wiersza
pomyślałam o Zielonej Górze i jak się okazuje miałam
rację :-)
Bóg urodzaju..ladny wiersz :)
,,przytuloną szarym dniem"- bardzo mi się podoba. ;)