Bączki
Kochani, jeśli będzie zbyt mocno śmierdziało, wiersz wyrzucę stronę wywietrzę i dalej już będę poważna. Obiecuję.
Chociaż w koło jest światowo,
każdy bączki puszcza chętnie.
Trochę dłużej lub chwilowo
ten niechcący, ten złośliwie
bączki puszcza niecierpliwie.
Takie życie moi złoci,
że te bączki ciut śmierdzące
każdą chwilę mogą sknocić,
czy w pokoju, czy na łące.
Pan nazbierał gazów wiele.
Stał w kolejce tłum niemały,
a on walnął tak od serca
aż mu włosy zesztywniały!
Proszę państwa-szepnął grzecznie,
przecież to nie moja wina
to wątroba jest złośliwa,
jak się wkurzy to przegina.
Komentarze (32)
Bardzo fajny wiersz... od jutra ćwiczę bączki też...
Ojej okna otwierajmy... Błagam, nie przy kolacji.