Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Badane były moje organy a one...

Gdzie nie spojrzysz ON ,,wirus" zrobię badania !

Badanie

Spogląda w oczy – proszę szkła zdjąć z tej gęby
takie słowa do mnie i już mi przyjemniej
Co ona w nich widzi , ja co dnia w nie zaglądam
ona ta w bieli dna jakiegoś dogląda
Jeszcze brzydkich słów używa –oftalmia

Język wywal, do mnie te słowa słodkim akcentem
wywalam dla niej niegrzecznie tylko nie wiem którędy
na wprost rzecze tak jak droga biegnie w alejce
tylko zrób to chłopcze czym prędzej
Gazy były- ja w głowę zachodzę o jakie jej gazy chodzi
przytakuje jak głupiec, zdrowie po kościach się rozchodzi

Skarpetki zdjąć, boże one nie prane od wieków i sztywne
zdejmę już nie włożę , już po nich a takie były wygodne
chodziłem w nich i spałem, a tu tej babie – to niebywałe
Są odciski, nie krzyczę, ona patrzy i rzecze pęciny nie widać

Opuchnięte to takie jak konewki, pełno w paluchach grzyba
Podchodzi ta jucha, z przodu jak do walki wręcz z odwagą
Przykłada żelastwo zimne do piersi, oddycham głęboko
Słucha i uszom nie wierzy, tam jakieś firanki fruwają ,
palisz synu , bo pachniesz obrzydliwą fają

Zarzekam się , ze tylko piję, ale pali mój sąsiad i czasem pociągnę
zakrztuszę się cudownym dymkiem
Boże ona oczy w słup gdy słyszy mego serca warczenie
poprawia słuchając tym żelastwem – woła do pielęgniarki- on nie żyje
Na odchodnym zadaje mi pytanie, jak zawsze uprzejmie
czy mając w gębie tylko jeden zepsuty ząb, pan nim gryzie czy żuje

Nie bada już innych organów, wątpliwe czy one jeszcze są we mnie
Wypisuje receptę, bazgrołami jak to lekarka z funduszu
maść na pocenie pod pachami, zużyte ze szpitala waciki do uszu
Wychodzę od niej a tu kumpli czeka na mnie cała zgraja
Udało się tobie pytają z żądzą w oczach – podkraść flaszkę spirytusu
Napisałem prawdę najprawdziwszą o sobie,
kto nie wierzy, pozwolę, może popatrzeć
skarpety nadal te same nosze na stopie

Autor:slonzok
Bolesław Zaja


O miłości bez końca, chociaż można się zastanowić, tylko po co
Dzieliły nas kwiatów ściany
Dzwonie do ciebie
W starym parku samotnym, śród porannej mgły,… Zobacz więcej

Już w zatraceniu , już poza światem
ty się pochylasz
pochylasz nade mną
jesteś..
jesteś we mnie, jesteś… Zobacz więcej

Słyszałem Wilgę, czasami mi się echem przyśni
spłoszona gałąź, tryska woda deszczówki z liści'
Poranek niebo upstrzone zwinnymi jaskółkami
słoneczny poranek w radości dzielę go w wami … Zobacz więcej

autor

slonzok

Dodano: 2021-03-14 08:01:07
Ten wiersz przeczytano 2133 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Ciało
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

beano beano

pękłam prawie ze śmiechu,
gratuluję weny,
miło było zajrzeć i rozkoszować się również piękną
poezją
dziękuję za uśmiech
pozdrawiam:))))))

anna anna

Ubawiłam się tą wizytą u lekarki!
Druga poetycja, bardzo.

Annna2 Annna2

Pierwsza część wiersza- podzieliłam sobie, z humorem
zabawna.
Ale też zabawną nie jest patrząc z perspektywy co dziś
się dzieje.
Refleksyjnie.
Druga część poetycka bardzo.
Całość bardzo piękna.
I zdrowia życzę. Bardzo bardzo.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »