Bądź jak niedziela
bądź jak niedziela przed ranną kawą
gdy niemal czuję już pierwszy łyk
i żeby razem z nią zapachniało
tym co się tobie wciąż jeszcze śni
a wtedy przymknę na nowo oczy
mimo że słońce wysoko hen
dziecinnie marząc by się nie skończył
w dwóch aromatach ten wspólny dzień
jednak się budzisz tak uśmiechnięta
że nagle ginie gdzieś senna woń
choć całe święto mogłabyś przespać
mój szept cię zbudził niedzielą bądź
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
16.07.2017.
Komentarze (43)
Piękna liryka,
Autor jest świetny w limerykach, la szkoda, że
zarzucił romantyczną nutę,
w której pięknie też się odnajduje.
Pozdrawiam serdecznie, Andrzeju.
Cudna li(me)ryka...
Piękna liryka:)
Szarą od święta odświętną na co dzień... Pozdrawiam
Andrzejku :)
Cudowny wiersz. Z pozdrowieniami.
Nie tylko potrafisz limeryki pisać Andrzeju gratuluję
Pozdrawiam Serdecznie
Pięknie o miłości. Takie wiersze właśnie lubię. + i
Dobrej nocy.
Po limerykach miało być,
sorry literówka się wkradła.
ślicznie
Rzekłbym Andrzeju, że jesteś w olimpijskiej formie.Tak
trzymaj.
Pozdrawiam serdecznie :))
Bo niedziela jest wyjątkowa :) Pięknie.
Fajna odmiana po lirykach,
ładny wiersz, dobrze się go czyta:)
no nie bądź dziewczyną od święta
a co z resztą dni
Uwielbiam zapach kawy i niedziele. I zostawiam +
Piękny...jestem oczarowana;)Pozdrawiam!