Bądź moim złodziejem
Mogę paść ofiarą kradzieży...
Przechodzisz tak uczciwie,
nie porywasz wcale,
kusisz swym urokiem
po czym idziesz dalej.
-Zatrzymaj się !
myślę, choć mówić się boję.
Zatrzymnaj się proszę,
weź wszystko co moje.
Ukradnij me dłonie
- te delikatne.
Łzami przemokłe
w ciszy bezwładne.
Ukradnij me usta,
słodyczy Ciekawe
Ust Twoich spragnione
marzeniom oddane.
Ukradnij me oczy,
kuszaco zielone,
jedyne prawdziwe
pragnieniem zaszklone.
Ukradnij me ciało
niech tańczy z radością,
ukradnij wszytkie gesty,
pałające miłością.
Pamiętaj o sednie czekany złodzieju,
chcesz ukraść mnie całą,
Nie ujdzie bez celu.
Chcesz ukrasc me dlonie?
usta?
oczy?
ciało?
Nie myslisz przypadkiem ,ze to za malo?
Gdy sedno pominiesz spotka Cię kara,
kara tak wysoka jaką przestępstwa bedzie
miara.
Myśl zlodzieju
- czego pominąć nie możesz.
...byle by tylko znaleźć się w ramionach złodzieja.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.