BAGNO
męska natura łowcy szybko traci
zainteresowanie
dla upolowanej już raz zdobyczy.
rozrzucone nogi ścierwa, dysząca żądza
myśliwego, serce łani skowytem, powalone
igliwiem staroleśnych marzeń, z kory sennej
obdarte,
resztki godności pod mchem.
zażenowane źrenice, szkliwem wpatrzone w
nędzną twarz drapieżnika, idiotka nadzieja,
głupia, do duszy jak rzep.
wirują zapomniane liście, smak krwi na
powiekach, ostatnia mgła dusi niedowiarków,
gdy strzała dotyka pęczka Hisa.
nic z tego nie będzie
( Amor spudłował)
Komentarze (33)
Ooo, ostro! Z pazurem i zadziwiająco. No, super.
Pozdrawiam!
Wiersz impresją przesączony mhmmmmm obraz jego w duchu
bojowym ...mówisz że Amor spudłował...szkoda wielka
szkoda...Pozdrawiam serdecznie;)
Po pierwsze - świetne metafory, po drugie ciekawe
obserwacje, po trzecie - oryginalna forma, czy trzeba
czegoś więcej? :-) pozdrawiam serdecznie :-)
Zwierzęcy, brutalny... Dobry Pozdrowionka :)
Nie zgadzam się z przesłaniem wiersza: sytuuje on
kobietę jako ofiarę (nie powinno się nikogo wychowywać
do bycia ofiarą ani oczekująca na "księcia"),
współżycie seksualne - jeśli odbyło się za zgodą
obojga - nie jest niczym zdrożnym i nie musi łączyć
się z miłością (choć dla mnie osobiście powinno - tu
jednak odbiór ludzi jest różny - mają do niego prawo),
zachowania przedstawione są jako coś
charakterystycznego dla mężczyzn - nie zgodzę się, są
i tak postępujące kobiety. Poza tym pozdrawiam
serdecznie :)
Zbyt często trafiają się tacy ludzie.. Trafne słowa i
klimat. Daje o myślenia.
...emocjonalny wiersz pełen grozy, niestety często tak
w życiu się dzieje, jest kat i ofiara...
Pozdrawiam :)
Wiersz pełen ekspresji, daje do myślenia.
powiem to samo.. co
Eurydyka12345
Uważam, że to raczej proza wierszowana, bardzo
ekspresyjna, wręcz krwiożercza.
Uważam, że o raczej proza wierszowana, bardzo
ekspresyjna, wręcz krwiożercza. Trzeba mieć dużą
wyobraźnię, aby taki obraz stworzyć.
Muszę mieć chwile, moment właściwego spokoju, żeby
wejść w Bagno i poczuć. Poczytałam komentarze... łatwo
powiedzieć Autorowi, że to nie tak. Trudniej trafić za
sensem, myślą. Czuje się, widzi albo ostro pamięta i
tak zapisuje. Czytelnik, jeśli jest w akurat umysłem w
codzienności, nie wyłapie szczegółów, akcentów,
nastroju chwili. Łupnie wtedy SWOJĄ jedynie słuszną
opinię. Trzeba to przyjąć, ale to taki kleks na dobrym
obrazie. Wywabiam dziś kleksy, Twój obraz jest znowu
Twój :) Pozdrawiam :)
Heh, to ja jestem raczej zaprzeczeniem wizji faceta w
tym wierszu :)
Najpierw do Pani B. Ponikarczyk: Poezja i dosłowność
często nie idą w parze (a ja sądzę, że wręcz nie
powinny), więc ten "stek" nie odwołuje się do pamięci
deklaratywnej, a raczej ma ukierunkować wyobraźnię
czytelnika, która pchnięta - gna już przed siebie,
nieposkramiana.
Przykro mi, że ktoś z poetów (nie lekarzy) ŚMIAŁ
wkroczyć na ścieżkę, którą Pani uzurpuje tylko dla
siebie.
Teraz o wierszu:
Oryginalny twór, jak migawki podpowiadające wyobraźni
gdzie ma gnać.
Bezpardonowy i MĘSKI!
Dałbym głowę, że autorem jest mężczyzna.
zaskoczyłaś tym wierszem - zatrzymał -pobudza
wyobraźnię -daje do myślenia -pozdrawiam
Twój wiersz dwuwarstwowy..pobudza wyobraźnie...budzi
myśliwego z letargu i stagnacji...doskonały tytuł....i
zakończenie wieńczy dzieło ostro ale
znacząco...pozdrawiam...