Baja
W zamku na górze
Smoczysko duże
Więziło małą królewnę
Ta biedna mała
Ciągle płakała
Płakała bardzo rzewnie
Przyjechał wojak
Na brzuchu zbroja
W rękach straszliwe mieczysko
Usłyszał płakanie
Więc rzucił wyzwanie
I pociął poczciwe smoczysko
Gdy usłyszała
Królewna mała
Że ktoś jej pociął smoka
Głośno zawyła
Z okna skoczyła
Została na ziemi posoka
autor
Barth_deSade
Dodano: 2008-06-16 21:44:43
Ten wiersz przeczytano 605 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Fantastyczny, lekki i z nutką można nucić.,.. ech
chciała pewnie królewicza, a nie grubego woja...
Najlepszy, najprostszy wiersz, jaki zobaczyłem od
początku istnienia Beja! (oczywiście prócz moich :P)
Ostatnie zdanie podoba mi się najbardziej (i to
naprawdę, jest śmieszne), choć nie mam pojęcia, czy
ono tam jest, bo pasowało, czy chciałeś wyrazić coś
głębszego.
super widać, że królewna wcale nie chciał by ktoś ją
ratował..